niedziela, 19 października 2008

She lives in a bungalow, she kills me with rosegarden thorns…

Wyjazd do Meksyku dobrze mi zrobił. Paręnaście lat temu dodałbym, że dziewczyna, którą tam poznałem, też. Plusem wyprawy na pewno jest opowiadanie, które popełniłem. Tytułu jeszcze nie ma, opowiada właśnie o przypadkowej znajomości - wszystko w nieco niedylanowym wydaniu (fani Showtime... będą rozczarowani), bo i nawet niekoniecznie 100% mainstreamowe. Starałem się tam wpleść nieco fantastyki (albo quasi-fantastyki), a co z tego wyszło, okaże się pewnie za jakiś czas.

poniedziałek, 8 września 2008

Pierwszy post, w którym brak pomysłu na tytuł

Podczas samotnych spacerów często rodzą się głupie pomysły. Mnie wzięło na odnowienie starych tekstów. Na pierwszy ogień poszło jedno z dwóch debiutanckich opowiadań (rety, jaki to kawał czasu minął...) - Hey bro, where's el padrino? Przydałoby się też nareszcie zasiąść do zaczętej jakiś czas temu Randki. Urwałem w połowie, mam nadzieję, że da się wrócić bez utraty klimatu.

Tym bardziej, że znów przyda mi się przerwa od Za dużo oczu w Sunset Beach - wydawało mi się, że nabrałem dystansu do bohaterów, ale to nieprawda. I tak łatwo się domyślić, who's who.
A trailer - zgodnie z tradycją - już niedługo.

Long time no see, Sir...

Przenosiny na nową platformę. Stary adres już nieaktualny, nieużywany i nieistniejący.

Ale częstotliwość postów postaram się poprawić.